Zgodnie z definicją Międzynarodowej Federacji Mleczarskiej mleko to "produkt całego, nieprzerwanego doju od zdrowej, dobrze żywionej i nieznużonej nadmiernie krowy mlecznej, otrzymany w sposób prawidłowy, bez domieszki siary".
Mleko krowie to jeden z podstawowych produktów w żywieniu człowieka.
Szczególnie
cenione jest za pełnowartościowe białko, dużą zawartość wapnia i
fosforu, a także witamin rozpuszczalnych w tłuszczach.
Jednocześnie jednak mleko jest jednym z produktów, które wzbudzają najwięcej kontrowersji. Dyskusje na temat tego napoju bywają nieraz bardziej emocjonujące niż te na temat obecnej polityki - choć może niektórym ciężko to sobie wyobrazić 😉
W Internecie niezwykle łatwo znaleźć wpisy zawierające informacje o tym, jak szkodliwe i nienaturalne dla nas jest picie mleka - wystarczy wpisać odpowiednią frazę w wyszukiwarkę i zaraz zostaniemy zalani setkami wyników.
Z jednej strony mamy więc kampanie społeczne, w których często występują znane osoby, m.in. popularni sportowcy, zachęcające nas do picia mleka (kto nie zna hasła "Pij mleko! Będziesz wielki!").
Z kolei z drugiej strony możemy znaleźć mnóstwo prześmiewczych artykułów odnoszących się zarówno do samego mleka, jak i wspomnianych kampanii społecznych (choćby hasło "Pij mleko, będziesz kaleką!").
Z kampaniami społecznymi zachęcającymi do picia mleka związany jest przemysł mleczarski - jakby nie patrzeć jest to spory biznes. Z kolei po drugiej stronie barykady stoją weganie i aktywiści prozwierzęcy. Dwie skrajnie różne strony i dwie skrajnie różne opinie.
Pić więc mleko czy nie pić - oto jest pytanie.
Aktualne zalecenia dotyczące mleka
Zaczynając od naszego podwórka - Instytut Żywności i Żywienia (IŻŻ) rekomenduje spożywanie mleka i produktów mlecznych w ilości 3-4 porcji dziennie dla dzieci oraz 2 porcji dziennie dla dorosłych.
Zalecenia IŻŻ wyraźnie wskazują, że powinniśmy spożywać "mleko i produkty mleczne", a więc nie tylko szklankę mleka krowiego, ale też szklankę kefiru, maślanki, 3/4 szklanki jogurtu naturalnego, gruby plaster sera twarogowego czy 2 plasterki żółtego sera.
A jak to wygląda na drugim końcu świata? W Stanach Zjednoczonych zalecenia dotyczące spożywania określonych grup produktów spożywczych wydaje Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (U.S. Department of Agriculture - USDA). Departament ten zaleca co najmniej 3 porcje mleka dziennie. Choć akurat do rekomendacji tego organu wiele osób ma sporo zastrzeżeń (jakby nie patrzeć podstawowym przedmiotem zainteresowania USDA jest kondycja amerykańskiego rolnictwa), to zalecenia American Academy of Pediatrics oraz American Dietetic Association są bardzo zbliżone i mówią o 2-3 szklankach mleka dziennie.
A jak to wygląda na drugim końcu świata? W Stanach Zjednoczonych zalecenia dotyczące spożywania określonych grup produktów spożywczych wydaje Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (U.S. Department of Agriculture - USDA). Departament ten zaleca co najmniej 3 porcje mleka dziennie. Choć akurat do rekomendacji tego organu wiele osób ma sporo zastrzeżeń (jakby nie patrzeć podstawowym przedmiotem zainteresowania USDA jest kondycja amerykańskiego rolnictwa), to zalecenia American Academy of Pediatrics oraz American Dietetic Association są bardzo zbliżone i mówią o 2-3 szklankach mleka dziennie.
W jednym aspekcie wszystkie zalecenia są jednak zgodne - całkowite wyeliminowanie mleka wskazane jest jedynie w przypadku nietolerancji laktozy bądź alergii na białka mleka.
Skoro więc oficjalne rekomendacje mówią nam, że powinniśmy mleko pić, skąd biorą się tak liczne i głośne głosy mówiące, że mleko nas truje?
Aby poznać odpowiedź na to pytanie najpierw trzeba poznać argumenty osób będących przeciwnikami tego napoju.
Mleko krowie jest tylko dla cieląt!
Krowa produkuje mleko, aby wykarmić nowo narodzonego cielaka. Z tego względu zawiera odpowiednią ilość składników odżywczych niezbędnych do ich szybkiego wzrostu. Jest to związane m.in. z 4-krotnie wyższą zawartością białka oraz 3-krotnie większą ilością składników mineralnych niż w mleku kobiecym. Pod tym kątem rzeczywiście mleko krowie nie jest odpowiednie dla człowieka.
Jest to jeden z najczęstszych argumentów, z jakimi spotykam się w artykułach przeciwników mleka. Uważam jednak, że porównywanie właściwości mleka krowiego do mleka kobiecego jest trochę słabym pomysłem. Nie ulega wątpliwości, że mleko kobiece jest idealnym pokarmem dla noworodka przez pierwsze miesiące życia. Według oficjalnych zaleceń mleko krowie do diety wprowadza się jednak dopiero po ukończeniu 1. roku życia dziecka. Porównywanie więc produktów, które jemy na różnych etapach życia nie ma za bardzo sensu.
Inną odmianą tego argumentu jest to, że człowiek jest jedynym zwierzęciem, które pije mleko innego gatunku. Dla niektórych jest to dowód, że nie powinniśmy pić mleka innego niż ludzkie i to tylko przez pierwsze miesiące życie. Rzeczywistość jednak jest taka, że robimy wiele rzeczy, których nie robią inne zwierzęta. Czy to znaczy, że powinniśmy przestać? Szczerze mówiąc jest mi całkiem dobrze w moim domu, średnio przemawia do mnie perspektywa powrotu do jaskini...
Człowiek nie trawi laktozy
W mleku krowim znajduje się laktoza, inaczej zwana cukrem mlecznym. Jest to dwucukier składający się z glukozy i galaktozy.
Nietolerancja laktozy rzeczywiście istnieje - spowodowana jest brakiem laktazy, enzymu niezbędnego do trawienia tego dwucukru. Według niektórych szacunków występuje ona u 2/3 dorosłych osób na świecie. U osób z nietolerancją po wypiciu mleka zazwyczaj dochodzi do bólów brzucha, wzdęć, biegunek i nudności.
Choć jednak powyższy akapit jest prawdziwy, dużo zależy też od tego, jaką populację weźmiemy pod uwagę. Okazuje się bowiem, że jeśli zbadamy wyłącznie mieszkańców naszego kontynentu ilość osób z nietolerancją laktozy zmniejszy się do ok. 10-15%. Z kolei odwrotną sytuację będziemy mieli np. w Azji - tam 80-90% dorosłych osób nie toleruje tego cukru.
Skąd taka różnica? Picie mleka w kulturze europejskiej nie jest nowością - towarzyszy nam ono od wieków. Jeśli przyjrzymy się trochę naszej historii zauważymy, że człowiek najpierw udomowił zwierzęta (wliczając w to dojenie bydła mlecznego), a dopiero potem nauczył się uprawy zbóż. Spożywanie mleka prawdopodobnie doprowadziło do mutacji genetycznej, dzięki której laktaza nie zanika u nas nawet w wieku dorosłym.
Oczywiście u osób, u których enzym ten jednak zanika i nie tolerują one laktozy, eliminacja mleka jest konieczna. Jednak zdecydowana większość z nas może spokojnie je pić, gdyż strawi laktozę. Zawartość tego dwucukru w mleku nie jest więc powodem, aby uznać mleko za napój z piekła rodem.
Mleko krowie jest najbardziej uczulającym produktem
Rzeczywiście coś w tym jest. Białka mleka zaliczane są do czołowych alergenów pokarmowych. Alergia na białka mleko krowiego występuje najczęściej u niemowląt i dzieci do 3. roku życia. Szacuje się, że dotyka ona 6-8% dzieci w tym wieku, po czym zwykle ustępuje. U dorosłych alergia na mleko występuje niezwykle rzadko.
Osoby uczulone na białka mleka krowiego muszą całkowicie zrezygnować w mleka oraz jego przetworów, ponieważ większość białek potencjalnie alergennych jest odporna na działanie temperatury.
Jednak eliminacja produktu, na który mamy alergię dotyczy nie tylko mleka, ale także każdego innego. Jakoś nikt nie wpadł na pomysł, aby wyeliminować z diety człowieka orzechy, seler czy truskawki, a są to produkty, które również wywołują reakcje alergiczne. Fakt występowania alergii u kilku procent populacji nie jest powodem, aby całkowicie eliminować dany produkt.
Mleko przyczynia się do rozwoju miażdżycy
Powszechnie wiadomo, że spożywanie nasyconych kwasów tłuszczowych przyczynia się do rozwoju zmian miażdżycowych. A w mleku znajdziemy właśnie nasycone kwasy tłuszczowe. Wniosek jest więc prostu - mleko będzie przyczyniało się do rozwoju miażdżycy.
Chyba żeby jednak nie...
Analiza przeprowadzonych do tej pory badań wskazuje, że nie ma dowodów na związek spożywania mleka ze zwiększonym ryzykiem chorób układu krążenia, co najprawdopodobniej związane jest z typem kwasów (w mleku przeważają krótko- i średniołańcuchowe nasycone kwasy tłuszczowe). Co ciekawe badania wskazują, że picie pełnotłustego mleka oraz jego przetworów może zmniejszać ryzyko rozwoju otyłości brzusznej, która z kolei zwiększa ryzyko chorób układu krążenia.
Mleko - pić czy nie pić?
Wokół mleka istnieje wiele kontrowersji, wiele z nich nie ma jednak zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Najgłośniej o powyższych zarzutach wobec mleka mówią osoby związane ze środowiskiem wegańskim i obrońców zwierząt. Stosowanie diety wegańskiej to sprawa indywidualna i prawidłowo skomponowana przez dietetyka może przynieść pewne korzyści zdrowotne. Jednak nie jest to jedyny i najlepszy sposób żywienia.
Takie rozdmuchanie i bardzo stronnicze przedstawienie właściwości mleka niepotrzebnie je demonizuje Jakie znaczenie pod kątem żywienia mogą bowiem mieć argumenty dotyczące nietolerancji laktozy czy alergii na białka mleka krowiego dla osób, które nie cierpią na te schorzenia?
Nie twierdzę oczywiście, że mleko jest produktem idealnym i powinniśmy je pić o każdej porze dnia i nocy w nieograniczonych ilościach. Wciąż jednak jest to źródło wielu składników odżywczych, przede wszystkim łatwo przyswajalnego białka, witamin A, D i K, a także wapnia i jeśli nie musimy eliminować go powodu nietolerancji czy alergii myślę, że nie warto z niego rezygnować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz