Ciąża to wyjątkowy czas dla każdej kobiety. Wiele z nas przykłada wtedy szczególną wagę do swojej diety, aby jak najlepiej zadbać o rozwijające się dziecko. I choć różnorodność spożywanych produktów jest bardzo istotna, to istnieją jednak produkty, których w czasie ciąży kobieta powinna unikać w swojej diecie.
Co to za produkty?
Alkohol
Rzecz to chyba oczywista.
Alkohol w ciąży jest absolutnie zakazany ze względu na jego niezwykle toksyczny wpływ na płód - niezależnie od dawki, nawet lampka wina może zaszkodzić rozwijającemu się dziecku. Alkohol przechodzi przez łożysko do krwiobiegu maluszka i powoduje niedotlenienie oraz upośledzenie odżywienia dziecka.
Ponadto picie alkoholu w czasie ciąży związane jest z ryzykiem wystąpienia wielu zaburzeń rozwojowych płodu określanych jako FAS, czyli zespół alkoholowy - są to m.in. niska masa urodzeniowa, wady serca, układu moczowego i kostno stawowego, opóźnienie rozwoju psychomotorycznego, upośledzenie umysłowe czy deformacja twarzy.
Dodatkowo spożywanie alkoholu może doprowadzić do poronienia czy przedwczesnego porodu.
Sery pleśniowe, feta, camembert
Serów tych należy unikać w czasie ciąży, ponieważ mogą one być źródłem listerii - bakterii, która wywołuje infekcje pokarmowe z ostrym przebiegiem oraz uogólnione infekcje grypowe. Kobiety w okresie ciąży mogą być nawet 20-krotnie bardziej podatne na listeriozę. Choroba ta może zostać przeniesiona przez łożysko do płodu - nawet jeśli nie wywoła żadnych typowych objawów u matki, może doprowadzić do poronienia, przedwczesnego porodu lub powikłań zdrowotnych u dziecka.
Mleko niepasteryzowane i jego przetwory
Biorąc pod uwagę niepewną jakość mikrobiologiczną niepasteryzowane mleko i przygotowane z niego przetwory nie powinny znajdować się w diecie przyszłej mamy - istnieje duże ryzyko przedostania się do organizmu bakterii, które normalnie mogłyby spowodować tylko lekkie zatrucie, jednak w ciąży mogą spowodować spore szkody, w tym nawet wywołać przedwczesny poród lub doprowadzić do poronienia. Zdecydowanie lepiej sięgać po mleko pasteryzowane.
Do przetworów z mleka niepasteryzowanego zaliczyć można np. oscypki.
Surowe i niedopieczone mięso
Zaliczamy tutaj nie tylko potrawy z surowego mięsa jak tatar czy niedopieczone/niedosmażone potrawy typu krwisty befsztyk, ale także surowe wędliny, jak np. szynka parmeńska. Takie produkty mogą być źródłem zakażenia toksoplazmozą.
Surowe i niedopieczone ryby i owoce morza
Podobnie jak mięso - surowe ryby i przygotowane z nich potrawy typu sushi czy owoce morza, np. ostrygi, raczej nie powinny znajdować się w jadłospisie kobiety ciężarnej. Choć ryby są niezwykle zdrowym pożywieniem i jak najbardziej zalecanym podczas ciąży spożywane na surowo mogą być źródłem groźnych pasożytów i bakterii chorobotwórczych.
Jeśli masz naprawdę dużą ochotę na sushi spróbuj nigiri-sushi - składa się z ryżu, wędzonej ryby (najczęściej łososia) i ewentualnego dodatku nori. Ważne jest, aby ryba wędzona była na ciepło - wysoka temperatura niszczy ewentualne bakterie, które mogłyby się w niej znajdować.
Surowe jaja
Surowe jaja mogą być źródłem salmonelli, trzeba więc ich unikać.
Co do jajek na miękko zdania są podzielone - niektórzy uważają, że są niewskazane, inni z kolei nie widzą przeciwwskazań - w końcu wysoka temperatura zabija bakterie, również salmonelli. Także badania naukowe można znaleźć na potwierdzenie każdej z tych tez. Jeśli chcesz zjeść na śniadanie jajko na miękko pamiętaj o tym, że skorupka nie może w żaden sposób być uszkodzona - jeśli potencjalne bakterie dostaną się do środka gotowanie na miękko już ich nie zabije. Warto też sięgać po mniejsze jajka (mają grubszą skorupkę) i jeśli jest taka możliwość wybierać jaja ze znanego i pewnego źródła.
W czasie ciąży zdecydowanie lepiej jednak całkowicie zrezygnować z surowych jajek i produktów je zawierających, takich jak kogel-mogel czy niektóre kremy (zwłaszcza tiramisu).
Kolorowe napoje gazowane
Ich obecność w diecie ciężarnej jest niepożądana z wielu powodów.
Przede wszystkich ich skład często przypomina tablicę Mendelejewa - znajduje się tam wszystko, co tylko można wrzucić. Sztuczne barwniki, aromaty i słodziki w większych ilościach mogą negatywnie wpłynąć na przebieg ciąży.
Ponadto napoje te zawierają dużą ilość cukru, który dostarczy sporo pustych kalorii i zaburzy gospodarkę węglowodanową przyszłej mamy, co może być czynnikiem ryzyka rozwoju otyłości i cukrzycy w późniejszym okresie.
Niektóre napoje gazowane zawierają także kofeinę.
Słodziki
Sztuczne substancje słodzące nie są obecnie zakazane, ale lepiej unikać ich w ciąży - brak jest jakichkolwiek badań potwierdzających bezpieczeństwo ich stosowania. Jeśli musisz posłodzić herbatę lub masz ochotę na słodką przekąskę użyj niewielkiej ilości miodu lub naturalnych słodzików, np. stewii lub ksylitolu - charakteryzują się niższym indeksem glikemicznym niż biały cukier oraz są mniej kaloryczne.
Żywność wysokoprzetworzona
Podobnie jak kolorowe napoje gazowane są bogate w sztuczne konserwanty, barwniki, aromaty czy słodziki, które mogą niekorzystnie wpłynąć na przebieg ciąży.
Kofeina
Tutaj uspokoję wiele przyszłych mam - kawa nie jest zakazana! Przynajmniej w niewielkich ilościach. Duże spożycie kofeiny może zaburzać prawidłowy przebieg ciąży. Ze względu na jej niekorzystny wpływ na dziecko zaleca się ograniczenie kofeiny w diecie. Za bezpieczny poziom uznano 200-300mg kofeiny dziennie - jest to dawka odpowiadająca 2-3 filiżankom kawy. Jeśli więc nie wyobrażacie sobie rozpoczęcia dnia bez porcji kawy, nie ma problemy - jedna filiżanka rano na pewno nie zaszkodzi.
Jeśli jednak po południ pijasz także drugą filiżanką, to warto zastanowić się nad ilością kofeiny, ponieważ niestety kawa nie jest jej jedynym źródłem - znajdziemy ją także w herbacie, kakao czy czekoladzie.
Jeśli więc nie umiesz zrezygnować z drugiej filiżanki, a w ciągu dnia pijasz jeszcze herbatę lub zjadasz kawałek czekolady, może warto spróbować kawy bezkofeinowej? Wbrew nazwie zawiera ona kofeinę, choć w zdecydowanie mniejszej ilości.
Słodycze
Najgorsze zostawiłam na koniec...
A kto powiedział, że trzeba? Jeśli przyszła mama ma ochotę na coś słodkiego, to nie ma problemu w tym, żeby coś słodkiego zjadła. Trzeba tylko wybierać odpowiednie produkty. Niestety, słodycze przemysłowe dostępne w sklepach są źródłem w zasadzie wyłącznie cukrów prostych i tłuszczów trans - czyli tego, czego powinnyśmy unikać nie tylko w ciąży, ale zawsze. Zamiast więc kupować gotowe ciasteczka czy batony, warto zrobić je samemu. Można zrobić domowe batony zbożowe z orzechami, domowe ciastka z miodem zamiast cukru, koktajl owocowy zamiast słodzonego jogurtu owocowego ze sklepu.
Możliwości jest wiele - bardzo często są to naprawdę proste przepisy, a wychodzą przepyszne i zdrowe przekąski.
Lista produktów niewskazanych nie jest zbyt długa, choć niektóre punkty mogą być stosunkowo trudne do zrealizowania. Oczywiście jeśli raz na jakiś czas wyślecie męża do sklepu po lody w środku nocy nie będzie to koniec świata - w końcu ciąża to nie choroba. Do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Warto jednak pamiętać, że wymienione ograniczenia mają przede wszystkim pomóc przyszłym mamom w bezpiecznym przebyciu ciąży i urodzeniu zdrowego maluszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz