Większość z nas siedzi teraz w domach.
I słusznie, nie powinniśmy wychodzić z domu bez potrzeby, aby nie narażać się na potencjalny kontakt z chorymi.
To samo tyczy się zakupów - najlepiej pójść do sklepu raz i w miarę możliwości zrobić zakupy na dłuższy okres.
Biorąc pod uwagę, że wiele osób robi zapasy nawet na 2 tygodnie, tym ważniejsze staje się zarówno odpowiednie przechowywanie, jak i wykorzystanie zakupionych produktów.
Można powiedzieć, że styl zero waste w kuchni jest modny jak nigdy wcześniej.
O tym, czym jest kuchnia zero waste już pisałam, na blogu znajdziecie też przepisy z wykorzystaniem tej zasady.
Dzisiaj pokażę Wam kolejną opcję na wykorzystanie tego, co zostało - buraczane kopytka.
Nie jest to może najpopularniejszy sposób serwowania kopytek, ale niewątpliwie bardzo smaczny.
Jest to też łatwy sposób na przemycenie dodatkowego warzywa w posiłku - zwłaszcza u dzieci, które często kręcą nosem na surówki. Buraczane kopytka są kolorowe i troszkę słodsze od tych klasycznych, na pewno więc zasmakują wszystkim, również najmłodszym członkom rodziny.
Buraczane kopytka - przepis
Do przygotowania kopytek będziesz potrzebować:
- 400g ugotowanych ziemniaków,
- 1 buraka (gotowanego lub pieczonego),
- 100g mąki,
- jajko.
1. Ziemniaki utłucz lub zetrzyj (jak to się mówi u mnie w domu - rozciapciaj!).
2. Buraka zetrzyj na tarce o drobnych oczkach.
3. Starte buraki wymieszaj z wcześniej przygotowanymi ziemniakami, dodaj mąkę i jajko.
4. Ciasto wyrób, uformuj kopytka i ugotuj we wrzątku.
Pamiętaj, aby nie solić wody, w której gotujesz kopytka - ziemniaki były już gotowane w osolonej wodzie, to w zupełności wystarczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz