Dawniej, w dniu 11 listopada, w dniu św. Marcina tradycją było spożywanie gęsiny, zwanej arystokracją wśród drobiu. O tradycji tej mówią stare przysłowia, takie jak: "Na świętego Marcina dobra gęsina" czy "Na świętego Marcina lepsza gęś niżli zwierzyna".
Chów gęsi w Polsce ma rzeczywiście bardzo długą tradycję sięgającą XVIw. Do tej pory jesteśmy największym producentem gęsi w Europie. Mimo to sami spożywamy jej zadziwiająco mało, głównie kierując ją na eksport - na statystycznego Polaka przypada zaledwie 17g gęsi rocznie. A szkoda, ponieważ jest to nie tylko smaczne, ale i zdrowe mięso.
Gęsina jest co prawda bardziej kaloryczna niż kurczak czy indyk, mimo to warto włączyć ją do diety - tłuszcz pochodzący z tego gatunku ptaków zawiera sporo nienasyconych kwasów tłuszczowych (takich jak arachidonowy, linolenowy, linolowy i oleinowy), które wpływają na obniżenie poziomu cholesterolu LDL oraz podwyższenie HDL, a także korzystnie oddziałują na pracę mózgu.
Gęsina dostarczy nam witamin A, E oraz z grupy B, a także składników mineralnych, takich jak cynk, magnez, potas czy żelazo. Jest również doskonałym źródłem pełnowartościowego białka.
U mnie w domu gęsinę zazwyczaj podawało się pieczoną, np. gęś pieczona z jabłkami.
Dziś też piekarnik poszedł w ruch, ale tym razem zamiast udek na obiad była pierś z gęsi.
Pieczona pierś z gęsi - przepis
Do przygotowania gęsi będą Ci potrzebne:
- pierś z gęsi,
- 200ml soku z pomarańczy,
- łyżka miodu,
- 1/2 łyżeczki harissy,
- 1/2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego,
- 1/2 łyżeczki rozmarynu,
- łyżeczka majeranku,
- sól i pieprz do smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz