W aptekach już od dwóch tygodni w zasadzie nie można dostać płynów, żeli czy chusteczek do dezynfekcji rąk.
Ale od kilku dni coraz trudniej dostać także część witamin czy suplementów diety - braki te dotyczą zwłaszcza witamin C oraz D, a w Internecie można natknąć się na informacje, że stosowanie probiotyków poprawi się stan naszej mikroflory jelitowej, a zatem wspomoże naszą odporność.
Czy jednak dieta i suplementacja mogą nas uchronić przed koronawirusem?
Zacznijmy od tego, czy witamina C może uchronić nas przed zarażeniem COVID-19?
Odpowiedź jest prosta - nie.
Przeprowadzona metaanaliza niemal 30 badań klinicznych wykazała, że przyjmowanie witaminy C ma umiarkowany wpływ na czas trwania przeziębienia, nie wpływa jednak na zmniejszenie ryzyka zachorowania. Tym bardziej nie ochroni nas więc przed koronawirusem.
To może w takim razie witamina C pomoże nam zwalczyć skutki tego wirusa?
Niestety, na obecnym etapie nie ma badań, które by to potwierdzały. W Chinach prowadzone są obecnie trzy badania kliniczne na temat wpływu wysokich dawek witaminy C na proces leczenia osób zarażonych COVID-19. Dr Richard Cheng co prawda twierdzi, że jedno z badań daje zachęcające rezultaty, nie ma jednak żadnego potwierdzenia ze strony ośrodków mających przeprowadzać te badania.
Tak czy inaczej absolutnie nie zalecam samodzielnej suplementacji końskimi dawkami witaminy C - zwłaszcza bez konsultacji z lekarzem (i pamiętajcie, Jerzy Zięba nie jest lekarzem!). Jak w przypadku każdej substancji duże nadmiary będą groźne dla naszego organizmu.
Witamina D kontra koronawirus
Jeśli chodzi o suplementację, to w naszej strefie geograficznej co najmniej od października do kwietnia jest obligatoryjna - znaczy to, że każda zdrowa osoba powinna dostarczać sobie witaminę D w postaci suplementów, ponieważ w tym okresie nie jesteśmy w stanie wyprodukować sobie jej sami z promieni słonecznych.
Jeśli jednak chodzi o dawkę, to żadne badania naukowe nie potwierdzają, aby prewencyjne przyjmowanie wysokich dawek zabezpieczało nas przed koronawirusem (czy jakimkolwiek innym wirusem).
Można jednak znaleźć badania, z których wynika, że długotrwała suplementacja stymuluje nasz układ immunologiczny - jeśli więc ktoś przyjmuje witaminę D już od dłuższego czasu rzeczywiście może mieć troszkę większe szanse w starciu z koronawirusem. Pamiętajcie jednak, że suplementacja nie zadziała od razu. Warto zacząć przyjmować witaminę D (jeśli jeszcze tego nie robiliście), ale nie oczekujcie, że jeśli teraz zaczniecie, będzie to miało większy wpływ na COVID-19. Ale podejście długofalowe też jest ważne.
Probiotyki kontra koronawirus
Wśród zwolenników probiotyków dość powszechna jest informacja, że u niektórych chorych w Chinach stwierdzono zaburzenia flory bakteryjnej. Brak jednak relacji przyczyna - skutek między dysbiozą (zaburzeniem mikroflory) a zarażeniem koronawirusem.
Biorąc jednak pod uwagę, że wiele badań potwierdza udział naszej mikroflory jelitowej w funkcjonowaniu układu immunologicznego i zawsze przy antybiotykoterapii zaleca się probiotyki, by wzmocnić mikroflorę osłabioną przez chorobę część naukowców jest zdania, że rzeczywiście mogą one wspomóc nasz organizm w walce z wirusem.
A przynajmniej nie zaszkodzą.
Cynk kontra koronawirus
Jedną z ciekawszych porad, z jakimi się spotkałam, jest suplementacja cynku.
Skąd wzięła się ta, bardzo ostatnio popularna w Internecie, teoria? Istnieją badania, które sugerują, że cynk rzeczywiście może hamować rozprzestrzenianie się niektórych infekcji wirusowych. Brak jednak jednoznacznych dowodów na wpływ suplementacji cynku na przebieg takich infekcji.
Ponadto zazwyczaj przeciwwirusowe działanie cynku ogranicza się po prostu do osłabienia objawów przeziębienia.
Dieta kontra koronawirus
Prawda dla niektórych będzie oczywista, dla innych druzgocąca, ale dieta czy suplementacja to nie żadne magiczne składniki czy tabletki, które sprawią, że staniemy się odporni na koronawirusa czy inne patogeny.
Oczywiście właściwy sposób odżywiania nie jest obojętny dla układu immunologicznego - odpowiednio zbilansowana dieta wzmocni naszą odporność, jednak trzeba zdawać sobie sprawę, że jest to proces długofalowy. Jeśli dziś zaczniecie dbać o to, co macie na talerzu, w walce z COVID-19 raczej Wam to nie pomoże. Ale jeśli od dziś będziecie dbać o to, co jecie cały czas, w kolejnym sezonie grypowym możecie mieć już większe szanse na zachowanie zdrowia.
A na razie dbajcie o siebie i w miarę możliwości zostańcie w domu - to na chwilę obecną najlepsza forma ochrony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz