grudnia 09, 2019

Jak kupować, aby nie zwariować?

Święta to ten czas w roku, gdy kupujemy dużo więcej, niż zazwyczaj. Często jednak kupujemy aż za dużo.
A musimy pamiętać o jednym: Święta trwają tylko 2 dni plus kolacja wigilijna. Nie warto więc robić zapasów jak na wojnę - w końcu po 2 dniach mimo wszystko sklepy znów będą otwarte.

Żeby nie kupować za dużo mam jeden prosty patent - planuję sobie wszystkie dania, które chcę przygotować na wigilijny stół, po czym rozpisuję dokładnie, co i ile będę potrzebowała do ich zrobienia. Z taką listą idę do sklepu i kupuję wszystko, co potrzebuję w takich ilościach, jakich potrzebuję.

Ta sztuczka ma jeszcze jedną dodatkową zaletę - raczej rzadko zdarza mi się potem dokupywać jakieś drobiazgi, o których mogłabym zapomnieć, nie muszę więc 23. lub 24. grudnia stać pół godziny w kolejce do kasy, żeby kupić np. przyprawę, o której zapomniałam.

Lista zakupów

Rozpisanie poszczególnych składników to jedno, ale już nawet na tym etapie warto zrobić to z pomysłem.

Ja staram się rozpisywać produkty działami, w miarę możliwości tak, jak są poukładane w sklepie. Pomaga mi to zaoszczędzić czas, ponieważ nie biegam po całym sklepie w tę i z powrotem, a jednocześnie zwracam mniejszą uwagę na promocję, którymi próbują skusić nas sklepy. Dzięki temu kupuję dokładnie to, co potrzebuję.

Moja lista zazwyczaj wygląda mniej więcej tak - dzięki temu wiem, że niczego nie zapomnę 😁


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Z notatnika dietetyka , Blogger